wtorek, 15 czerwca 2010

Najlepiej opłacanym piłkarzem będzie bramkarz Anglii?

Kiksy angielskich bramkarzy powoli stają się tradycją (David Seaman, Paul Robinson, Scott Carson, a od soboty Robert Green). Być może to jakaś klątwa? Jak tak dalej pójdzie, to obsadzenie pozycji bramkarza w reprezentacji Anglii będzie nie lada problemem. Nie dlatego, że na wyspach brakuje wartościowych na tę pozycję zawodników, ale dlatego, że żaden normalny piłkarz nie będzie chciał się wystawić na pewne ośmieszenie i pewny wpis do CV pokroju "w roku 2012 na ME w Polsce przydarzył mi gigantyczny babol, który wyeliminował mój kraj z turnieju". A klątwa nie oszczędza nikogo i daje znać o sobie w najważniejszych meczach...Poza samym ośmieszeniem bramkarzy odstraszy też, czyhająca na tego typu babole, Loża Krytyków, czyli 51 mln mieszkańców Anglii. Wobec powyższych można zaryzykować stwierdzenie, że skoro chętnych do pracy między słupkami drużyny narodowej Albionu nie będzie, to trzeba będzie ich skusić tym co tygrysy lubią najbardziej - kasą. I w ten sposób praca ta z miejsca stanie się najlepiej opłacanym zawodem. Kończę i lecę poćwiczyć łapanie piłki i obronę rzutów karnych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz