sobota, 12 czerwca 2010

Dzień1 - tylko dwa gole

Dzień1 Mistrzostw za nami. W dwóch meczach dwa remisy i w sumie tylko dwa gole. Z czego jeden (RPA) sporej urody.

Pierwsza połowa meczu Franacja - Urugwaj zapowiadała ciekawe widowisko. Szybki, techniczny futbol mógł się podobać. Urugwaj wywarł na mnie wrażenie grą obronną. Znakomicie zagęszczali pole gry, szczególnie boczne korytarze boiska, w których królować miał Ribery. Myślę, że Urugwaj może jeszcze na tych mistrzostwach sporo namieszać (np. dojść do ćwierćfinału). Ale najpierw muszą popracować nad wariantami ofensywnymi, wszystko inne już mają (szybkość, technika, kondycja). Sporego wyczynu w meczu dokonał 21-letni Lodeiro. Młody Urugwajczyk na boisko wszedł w 65.minucie i w ciągu 16 minut uzbierał dwie żółte kartki. W efekcie wyleciał z boiska, a schodząc do szatni na przedwczesny prysznic trzymał się za głowę zapewne myśląc sobie "co ja narobiłem?".

Ma teraz przechlapane, bo będzie pauzować 2 mecze i nawet jeśli Urugwaj dostanie się do ćwierćfinału to wątpliwe, że trener ponownie na niego postawi. Czyli dla chłopaka Mundial się praktycznie rzecz biorą skończył. Jeśli chodzi o Francję to zawiodła i to bardzo. Ale nie ma się co dziwić skoro drużyna jest ponoć skłócona i nie ufa trenerowi. Nie zachwycił "mały Zidane" czyli Gourcuff, który typowany jest na następcę wielkiego Zizou. Zobaczymy jak zaprezentuje się w kolejnych meczach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz